W ćwierćfinałach tylko jeden Hiszpan
Miało być tak pięknie i przełomowo dla hiszpańskich tenisistów w szczecińskim challengerze. Po wczorajszym odpadnięciu turniejowej 'jedynki' - Marcela Granollersa, dziś przyszła pora na rozstawionego z 'dwójką' - Inigo Cervantesa.
Jego pogromcą w meczu dnia okazał się Constant Lestienne z Francji, zawodnik notowany na światowej liście o przeszło sto miejsc niżej. To sporego kalibru niespodzianka, choć do nich w Szczecinie dochodzi przecież dość regularnie. Mecz nie miał przewidywalnego scenariusza, bo w pierwszym secie walka toczyła się bez przełamań bardzo długo. Dopiero w samej końcówce francuski gracz zdołał wygrać serwis rywala. W drugiej partii Lestienne nieustannie pilnował, by rywal nie odskoczył i nie zamknął mu drogi do wygranej. Nawet jak Cervantes zdobył przewagę przełamania, Francuz natychmiast odpowiadał tym samym. Wygrał w meczu 2:0. Wcześniej, bo już po godzinie 14:00 na korcie pojawił się inny gracz typowany do zwycięstwo w tegorocznym PEKAO Szczecin Open.
Mowa oczywiście o Dustinie Brownie, który nie zawiódł swoich kibiców. Pewnie wygrał mecz przeciwko Mathiasowi Bourgue (6:1, 6:1) i chyba w najlepszej formie ze wszystkich pozostałych graczy zameldował się w ćwierćfinale. A tam jego przeciwnikiem będzie Włoch - Salvatore Caruso.
Małym meczem dnia można natomiast nazwać popołudniowe starcie weterana kortów i ostatniego pozostałego w turnieju Hiszpana - Alberta Montanesa z przeszło dekadę młodszym od siebie Alexeyem Vatutinem z Rosji. Pierwszy set to niespodziewana dominacja 23-latka, który imponował szybkością i siłą zagrań. Klasyfikowany ponad 200 miejsc wyżej w rankingu Hiszpan nie zwykł przegrywać tak gładko (0:6) z zawodnikami czwartej setki. Zwiastowało to sportową katastrofę hiszpańskiego gracza. Ten pokazał jednak młodszym od siebie jak walczyć i powracać do gry, nawet w tak nieciekawej sytuacji, w jakiej był. A w drugim secie Rosjanin wygrywał już 3:0. Przy stanie 5:4 miał nawet piłki meczowe. Montanes z gema na gem grał jednak lepiej i zaczął regularnie wygrywać długie wymiany. Hiszpan wyraźnie wskoczył na inny poziom, a później dołożył odrobinę swojego wielkiego doświadczenia. Wygrał 7:5, a w trzeciej partii 6:4. Tym samym jako jedyny Hiszpan, tej tenisowej nacji, która specjalizuje się przecież w grze na mączce, pojawił się w ćwierćfinale. A jutro czekają nas kolejne cztery boje o tę fazę turnieju. Oczywiście najciekawszy dla nas będzie mecz dnia z udziałem Jerzego Janowicza. Polak zmierzy się z Włochem - Stefano Napolitano. Warto też wspomnieć, że sporym sukcesem zakończył się dziś mecz gry podwójnej z udziałem Polaka - Tomasza Bednarka. Wraz z Rameezem Junaidem pokonał rozstawiony z numerem 1 debel - Wesley Koolhof/Matwe Middelkoop 6:4, 1:6, 10:8. Komplet wyników 3 dnia turnieju Wesley Koolhof/Matwe Middelkoop (1) - Tomasz Bednarek/Rameez Junaid 6:4, 1:6, 10:8 Dustin Brown (3) - Mathias Bourgue 6:1, 6:1 Albert Montanes (7) - Alexey Vatutin 0:6, 7:5, 6:4 Constant Lesitenne - Inigo Cervantes (2) Salvatore Caruso - Zdenek Kolar 6:4, 6:3 Purav Raja/Divij Sharan (4) - Adam Majchrowicz/Sander Arends 6:3, 6:1 Johan Brunstrom/Andreas Siljestrom - Guillermo Duran/Andreas Molteni 4:6, 6:4, 12:10 Adrian Andrzejczuk/Mateusz Smolicki - Colin Fleming/Mariusz Fyrstenberg 6:3, 6:2 Dustin Brown/Artem Sitak - Andree Begemann/Aliaksandr Bury 3:6, 4:6 Harmonogram gier 4 dnia turnieju (czwartek) Kort Centralny Godz. 13:00: Purav Raja/Divij Sharan (4) - Andre Begemann/Aliaksandr Bury Nie przed godz. 15:00: Akira Santillan - Alessandro Giannessi Nie przed godz. 17:00: Casper Ruud - Marco Cecchinato (8) Nie przed godz. 19:00: Jerzy Janowicza - Stefano Napolitano Kort nr 1 Godz. 14:30: Tomasz Bednarek/Rameez Junaid - Inigo Cervantes/Albert Montanes Mecz następny: Jonathan Eysseric - Petr Michnev
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: flora |
|