Falstart drużyny PAM
Skazana na "pożarcie" drużyna beniaminka wywalczyła bardzo cenne 2 punkty na sali gospodarzy. I set to jak widać wyraźne zwycięstwo "lekarzy" do 16, ale to nie znaczy, że goście nic nie grali. Walka była od początku do końca, ale różnica polegała na tym, że PAM bronił skutecznie ataki Sidora i kończył prawie wszystko w kontrataku. II i III set w wykonaniu gości to gra koncertowa. Atak, blok zagrywka funkcjonowały bez zarzutu. IV set to zbytnia pewność zwycięstwa za 3 pkt i oczywiście mnóstwo zepsutych zagrywek w drużynie SKP SIDOR. Przypadła mi dzisiaj rola "trenera" i ciągle powtarzałem swojej drużynie, że dzisiaj jesteśmy lepsi. Nie było nerwowych sytuacji i mecz zakończył się chyba sprawiedliwym wynikiem. Zagraliśmy dzisiaj w porównaniu do meczu z Kamarem chyba nie 100%, ale 300% lepiej. Wszyscy byli na meczu. Jak zobaczyłem taką armię ludzi w swoim zespole to nawet się nie rozbierałem. Chciałbym wszystkim podziękować za przybycie na ten mecz i przeprosić zawodników , którzy dzisiaj nie zagrali, ale obiecuję, że z Vertigo zagrają wszyscy. Walka była sportowa, a Pani sędzina Asia, która wczoraj tak udanie rozgrywała w Dezerterach też spisała się na piątkę. W drużynie szykują się kolejne wzmocnienia i chyba już niedługo będę "smarował" ogłoszenia, że strażak poszukuje zespołu, bo tu już niedługo nie będę miał szans na pogranie. Pozdrawiam wszystkich i jeszcze raz dziękuję za sportową walkę swojej drużynie i zespołowi PAM-u
PAM - SKP SIDOR 2:3 (16, -19, -13, 17, -10 ) własne/strazak relacjďż˝ dodaďż˝: strazak |
|