Superzmiennik znowu trafia
Najlepszą rekompensatą za porażkę w Poznaniu mogło być zwycięstwo z GKS-em Bełchatów. Stargardzianie poszli dobrą drogą i skromnie pokonali dawnych wicemistrzów Polski. Kibice zgromadzeni na obiekcie przy Ceglanej obejrzeli chaotyczny spektakl. W 11. minucie ładny rajd przeprowadził Wojciech Fadecki. Zawodnik Błękinych przebiegł z piłką pół boiska, ale w ostatniej fazie akcji chyba zabrakło mu sił i oddał celny, lecz bardzo słaby strzał na bramkę gości. Przyjezdni odpowiedzieli rzutem wolnym. Nieznacznie niecelnym uderzeniem sfinalizował go Marcin Krzywicki.
W 23. minucie ładnie o piłkę powalczył Przemysław Brzeziański. Napastnik Błękitnych wypracował sobie pozycję do strzału, jednak pewnie interweniował Paweł Lenarcik. Niedługo przed przerwą zza szesnastki celnie uderzył Dawid Flaszka. Odpowiedź stargardzian była błyskawiczna. Paweł Lisowski dopadł do odbitej piłki i strzelił na bliski słupek. Zasłonięty bramkarz GKS-u wybił futbolówkę na rzut rożny.
Pierwszy kwadrans drugiej połowy rozczarował. W 57. minucie opiekun gospodarzy posłał na boisko swojego dżokera, Sebastian Inczewski. Ten kredyt zaufania spłacił bardzo szybko. Snajper gospodarzy wykorzystał podanie z lewej strony i trafił na 1:0 tuż po godzinie spotkania. Chwilę później groźny strzał zza szesnastki oddał Dawid Dzięgielewski. Im bliżej końca pojedynku, tym coraz szybciej atakowali goście. Najlepszą okazję mieli po stałym fragmencie gry. Dobrze na bramkę gospodarzy przymierzył aktywny Dawid Dzięgielewski. Niebezpieczny strzał sparował przed siebie Przemysław Wróbel, który w drugim z rzędu meczu w Stargardzie zachował czyste konto.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|