Rzutem na taśmę
Oczko z wyprawy na Śląsk przywieźli kołobrzeżanie. Kotwica nie wygrała już siódmego z rzędu spotkania w drugiej lidze. Szybka akcja gości w 9. minucie pozwoliła im objąć prowadzenie w meczu. Po faulu na Piotrze Gielu arbiter nie zawahał się wskazać na jedenasty metr. Presję udźwignął Jakub Poznański. Stoper huknął z wapna i choć jego intencje wyczuł Marcin Michalak, nie miał szans na skuteczną interwencję. Mecz w Bytomiu otworzył się więc bardzo dobrze dla Kotwicy.
Spotkanie w pierwszej połowie nie stało na wysokim poziomie. Polonia bezskutecznie walczyła o odrobienie wyniku. Bliski zdobycia gola na 1:1 był Sławomir Musiolik. Zawodnik gospodarzy zupełnie zgubił krycie, ale jego silny strzał z ostrego kąta powędrował ponad poprzeczką. Bytomianie szukali swoich okazji w stałych fragmentach. Brakowało im jednak precyzji przy dośrodkowaniach.
Polonia także po przerwie dzielnie walczyła o odrobienie strat. Już na początku drugiej połowy szybką akcję zmarnował Marcin Lachowski, który zdecydowanie przestrzelił z okolicy szesnastego metra. Polonia naciskała i w końcu dopięła swego. W 57. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w zamieszaniu strzał oddał Marcin Lachowski. Mimo instynktownej interwencji Roberta Błąkały piłka wylądowała w siatce. Nieco ponad kwadrans przed końcem gospodarze wyszli na prowadzenie. Znakomicie z rzutu wolnego przymierzył Patryk Stefański i uderzeniem nad murem pokonał bramkarza Kotwicy. Gospodarze mogli podwyższyć w 83. minucie. Silny strzał w krótki róg obronił jednak Robert Błąkała. Kołobrzeżanie ocknęli się w końcówce. Najpierw Karol Zieliński oddał niebezpieczny strzał głową, który świetnie obronił Marcin Michalak. W 92. minucie bramkarz gospodarzy musiał jednak skapitulować, po tym jak strzałem z bliskiej odległość punkt przyjezdnym zapewnił Wiktor Witt.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|