Kolejna porażka Kotwicy
Trzeci z rzędu mecz przegrali kołobrzeżanie. Podopieczni Piotra Tworka zameldowali się tym samym w strefie spadkowej. Jeszcze przed przerwą Kotwica straciła aż trzy gole. Co prawda to kołobrzeżanie przeważali w pierwszych minutach gry, jednak nie przełożyło się to na sytuacje podbramkowe. Następnie przebudzili się gospodarze. Po kwadransie nieznacznie pomylił się Mohemaed Essam. Egipcjanin przeprowadził indywidualną akcję i uderzy z dystansu - tuż obok bramki. W 19. minucie wynik meczu otworzyli miejscowi.
Do piłki doszedł Adrian Gębalski, który strzałem w lewy róg bramki pokonał Adriana Woszczynę. Od tego momentu piłkarze Stali Stalowa Wola cofnęli się do defensywy. Kołobrzeżanie stworzyli sobie kilka sytuacji, ale nie potrafili ich wykorzystać. Piłka wylądowała nawet w bramce gospodarzy. Niestety arbiter dopatrzył się spalonego i gola nie uznał. Miejscowi dobili gości przed przerwą. Szybka kontra przyniosła Stalówce bramkę na 2:0 w 39. minucie. Futbolówkę do siatki skierował Kamil Bętkowski. Trzy minuty później zza szesnastki przymierzył Bruno Żołądź i goście mieli za sobą ciężki nokaut. W doliczonym czasie gry okazję na 4:0 zmarnował Szymon Jarosz, który główkował tuż obok bramki.
Kołobrzeżanie po przerwie tak jak na początku spotkania przeważali. Znów nie potrafili jednak znaleźć drogi do bramki zespołu ze Stalowej Woli. W 62. minucie było już właściwie po meczu. Na gości spadł kolejny cios w postaci drugiej żółtej, a zarazem czerwonej kartki dla Sebastiana Bartlewskiego. W 70. minucie gości przed utratą kolejnej bramki uratował Adrian Woszczyna. Bramkarz Kotwicy efektownie odbił piłkę po strzale Mohameda Essama. Kołobrzeżan stać było na trafienie honorowe. Wynik meczu w 85. minucie ustalił Mateusz Janeczko golem wyjątkowej urody. Gospodarze także skończyli spotkanie w dziesiątkę. Słynący z gorącego temperamentu Mohamed Essam obejrzał czerwoną kartkę za niestosowne gesty i agresję przy arbitrze.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|