Przywrócić miłe wspomnienia
Ponad cztery lata temu w Gdyni Duma Pomorza świętowała awans do Ekstraklasy. Jutro szczecinianie znów będą chwieli cieszyć się po występie na stadionie przy ulicy Olimpijskiej. - Jeżeli jednak nastawimy się na ten mecz tak samo jak z Legią, że może być on jeszcze trudniejszy, to możemy wtedy spokojnie wywieźć trzy punkty - mówi Sebastian Rudol. - Wszystko zależy od nas i warto najbardziej patrzeć na siebie. W przyszłym tygodniu szczecinianie w środę powalczą w Pucharze Polski z Puszczą Niepołomice.
Groźni w domu
Beniaminek z Gdyni na ten moment radzi sobie naprawdę dobrze. Osiemnaście punktów pozwala Arce na zajmowanie piątej pozycji w tabeli. Rozkładając ten dorobek na części gołym okiem widać, że Arkowcy lepiej punktują u siebie (trzynaście oczek) niż na wyjeździe (pięć oczek). Z sześciu zespołów goszczących nad morzem punkty wywiozły tylko Piast Gliwice (2:1) oraz Zagłębie Lubin (1:1). Gdynianie wygrali u siebie z kolei z Ruchem Chorzów, Wisłą Kraków (po 3:0), Śląskiem Wrocław (2:0) i Cracovią Kraków (1:0). Tylko trzy stracone gole przez Arkę u siebie dają jej miano najlepszej defensywy w domu w całej LOTTO Ekstraklasie. Chłopcy Nicińskiego Opiekunem gdyńskiej drużyny od ponad dwóch lat jest Grzegorz Niciński. Były napastnik Arki czy Wisły Kraków, w której spotkał się z Kazimierzem Moskalem ma spory kredyt zaufania w zespole Żółto-Niebieskich. Dostępu do bramki Arki strzeże 25-letni Konrad Jałocha. On obok Antoniego Łukasiewicza i Michała Marcjanika może pochwalić się kompletem występów w LOTTO Ekstraklasie w tym sezonie. W połowie spotkań w tym sezonie zachował czyste konto. Z drugiej strony boiska bryluje Brazylijczyk Marcus Vinícius. Jego dorobek w obecnych rozgrywkach to pięć goli, ale trzy z nich zdobył trafiając do bramki rywala z rzutu karnego. Gdynianie preferuję grę systemem 1-4-5-1. Obok wspomnianego Michała Marcjanika, blok defensywny najczęściej tworzą z nim Dawid Sołdecki, Adam Marciniak, Damian Zbozień czy Marcin Warcholak. W pomocy Arkę napędzają m.in. Mateusz Szwoch, który wrócił do Gdyni po nieudanej przygodzie w Legii Warszawa, Miroslav Božok czy wspomniany Antoni Łukasiewicz. Trener często manewruje także Marcusem Viníciusem, który gra jako napastnik bądź ofensywny pomocnik. Wówczas jego miejsce w ataku zajmuje najczęściej Dariusz Zjawiński. Pójść za ciosem Szczecinianie powinni postarać się jutro pójść za ciosem. Po meczu z Legią Warszawa, w którym pokazali walkę, ambicję i serce do gry, kibice mają prawo oczekiwać rozpoczęcia dobrej passy. Do klubu trzystu może dołączyć jutro Rafał Murawski. Pomocnik Dumy Pomorza ma na swoim koncie już 299 gier w Ekstraklasie. Wiele wskazuje na to, że jutro zaokrągli tę liczbę w miejscu, w którym stawiał pierwsze kroki w poważnej piłce. Kapitan Dumy Pomorza może zrównać się tym samym z jedną z ikon Pogoni Szczecin, Mariuszem Kurasem (równo 300 gier w Ekstraklasie). Trener szczecińskiej drużyny może cieszyć się z komfortu pracy. W Gdyni będzie miał do dyspozycji wszystkich zawodników. Warto zauważyć, że znów zabrakło miejsca w osiemnastce dla Dawida Korta.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne/Pogoń Szczecin
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|