W niedzielę o godzinie 13:00, na Narodowym Stadionie Rugby w Gdyni zostanie rozegrany mecz czwartej kolejki Topligi. W tym spotkaniu Seahawks Gdynia podejmą Husarię Szczecin.

Seahawks rozpoczęli swój jedenasty ligowy sezon zgodnie z planem, wygrywając zarówno pierwszy mecz domowy, w którym pokonali Lowlanders z Białegostoku, jak i szlagier z wicemistrzem Panthers Wrocław. Pomimo ciężkich zmagań na boisku, dzięki solidnej postawie defensywy oraz nowej energii, którą w formację ofensywną wprowadził jej koordynator John Domen, Jastrzębie triumfowały. Drużyna nie ukrywa, że jej celem na sezon jest obrona mistrzowskiego tytułu, chociaż zgodnie z zasadą „milczenie jest złotem” Jastrzębie z pokorą i szacunkiem podchodzą do każdego z rywali.

- Pierwsze mecze nie do końca były takie, jak chcieliśmy - zdarzały się błędy, brak zgrania. Jako drużyna jeszcze nie pokazaliśmy naszego pełnego potencjału. Oczywiście dało się zauważyć przebłyski dobrej gry, zarówno w formacji ofensywnej, jak i defensywnej. Jednak to jeszcze nie wszystko, na co nas stać. Nasz atak się rozkręca, to jest właściwie nowy system i sporo nowych jego wykonawców.t Potrzebujemy czasu na dotarcie i dogranie, nie da się tego zrobić od razu. Najważniejsze, że zdajemy sobie sprawę z tego, w jakim jesteśmy momencie, i dobrze wiemy, gdzie chcemy dotrzeć i jak to zrobić. Ze spokojem mistrza realizujemy nasz plan - powiedział Maciej Siemaszko, zawodnik obrony Seahawks. Z dwoma zwycięstwami na koncie i bez porażki, Jastrzębie są liderem tabeli.

Szczecińska Husaria gładko wygrała z Warsaw Sharks, jednak w pierwszym meczy domowym uległa silniejszym rywalom z Wrocławia, a następnie warszawskim Orłom, co obecnie plasuje szczecinian na piątym miejscu w tabeli. Ubiegłoroczny beniaminek charakteryzuje się dużą ambicją i wolą walki, jednak osłabiony jest odejściem kilku kluczowych zawodników, a także Olafa Wernera - trenera głównego z którym dwukrotnie zdobył Mistrzostwo PLFA I.

- Początek sezonu 2016 to dla nas huśtawka nastrojów - zaczęliśmy nie najlepiej, ale potem było pewne zwycięstwo nad Warsaw Sharks, a następnie niestety wysoka porażka z Warsaw Eagles. Coś nie do końca zagrało, zabrakło czegoś po stronie mentalnego przygotowania, na pewno nie było wystarczającej koncentracji. Jednak nasza wola walki jest ogromna, a tegoroczny system rozgrywek właściwie do ostatniej chwili daje nam szansę na grę w fazie play-off. Najwięcej pracy czeka nas w formacjach ofensywnej i specjalnej. Nawet w zwycięskim meczu z Rekinami zabrakło precyzyjnego wykonania planu - powiedział Piotr Krakowski, Koordynator Ofensywy Husarii Szczecin.

Niedzielny mecz będzie dobrym sprawdzianem dla ambitnych Husarzy, ale także mistrzowie Polski nie lekceważą tego spotkania. - Potyczka z Husarią to dla nas powrót do gry po dwutygodniowej przerwie. Zyskaliśmy czas potrzebny na wyleczenie drobnych kontuzji i urazów, oraz na poprawę błędów, których niestety nie zabrakło w pierwszych dwóch meczach. Mimo gorszego występu w meczu z Warsaw Eagles, nie zamierzamy lekceważyć Husarii - szczecinianie z pewnością będą chcieli wrócić na dobry tor i pokazać na co ich stać. Naszym celem na ten mecz jest dobre zaprezentowanie się przed domową publicznością. Szansę występu otrzymają zawodnicy, którzy są najbardziej głodni gry i wykazania się na murawie - dodał Maciej Cetnerowski, trener główny Seahawks Gdynia. Piotr Krakowski z Husarii zapowiada twardą walkę - Nasze nastroje są bardzo bojowe, gdyż mierzenie się z mistrzem niejako obliguje do potężnej mobilizacji i dobrej gry. Zawodnicy będą chcieli się wykazać grając z takim rywalem. Chcemy konsekwentnie realizować nasze założenia, ale wiemy że Seahawks to niezwykle silna drużyna, która w tym sezonie pokonała Panthers, z którymi my z kolei dotkliwie przegraliśmy. Myślę, że wiele kłopotów może nam sprawić running back gdynian Joshua Quezada. Mamy do Jastrzębi olbrzymi szacunek, ale także ogromną wolę walki o zwycięstwo.

Podczas meczu na kibiców czekają nie tylko sportowe wrażenia, ale również występy Warsaw Elite Cheerleaders oraz kulinarne rozkosze oferowane przez trójmiejskie foodtrucki. O ile pogoda pozwoli, dla najmłodszych gotowy będzie kącik do zabaw.

�r�d�o: plfa.pl