Bezbarwna Pogoń przegrywa w Gdańsku
Zupełnie bez pomysłu zagrała Szczecińska Pogoń w derbach Pomorza z Lechią Gdańsk. O bezradności Portowców najlepiej może świadczyć fakt, że szczecinianie pierwszy, a zarazem jedyny raz poważnie zagrozili bramce przeciwników w 78 minucie spotkania. Mecz zaczął się od ataku gości, piłkę dobrze w pole karne do Akahoshiego zagrał Sebastian Rudol, ale Japończyk minął się z piłką.
Gospodarze odpowiedzieli w 9 minucie. Akcję lewą stroną rozpoczął Sławomir Peszko, następnie dograł do Flavio Paixao, który nieskutecznie strzelał przewrotką, piłka jednak dotarła do Milosa Krasića, który nie miał najmniejszych problemów z pokonaniem Dawida Kudły z najbliższej odległości. Stracony gol nie podziałał jakoś motywująco na Portowców, Lechia kontynuowała swoje ataki i stwarzała kolejne okazję, natomiast zawodnicy Pogoni przez długi czas mieli problem z wyjściem z własnej połowy. W 30 minucie Lechici byli bliscy podwyższenia prowadzenia, ale fatalnie z pięciu metrów przestrzelił Krasić . Jeszcze przed przerwą Portowców przed stratą bramki uratował Kudła wybijając świetny strzał zza pola karnego Aleksandara Kovacevića na rzut rożny.
Szczecinianie na drugą połowę wyszli już bez kontuzjowanego Jarosława Fojuta, trener Czesław Michniewicz za obrońcę wprowadził Łukasza Zwolińskiego.
Portowcy zaczęli bardziej ofensywnie, jednak na niewiele to się zdało, to gdańszczanie mieli dalej inicjatywę i kontynuowali grę z pierwszej połowy. Lechici stwarzali sobie kolejne okazję, a w środku pola brylował, będący tego dnia w znakomitej dyspozycji Milos Krasić. W 66 minucie było już 2-0, kiedy to po zagraniu z rzutu rożnego zupełnie niepilnowany Grzegorz Wojtkowiak umieścił piłkę w siatce strzałem głową. Pogoń do końca meczu odpowiedziała jedynie strzałem Rafała Murawskiego z 10 metrów, ale dobrą interwencją popisał się Vanja Milinković-Savić. Mimo kilku okazji ze strony gospodarzy wynik nie uległ już zmianie. Chyba najlepszym podsumowanie tego spotkania jest wypowiedź Czesława Michniewicza z konferencji prasowej: - Przegraliśmy ten mecz zasłużenie. Nie stworzyliśmy zbyt wielu okazji. (...)Nie było stuprocentowych okazji, mieliśmy kilka dobrych momentów.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: Chelsea |
|