Znicz zgasł
W III rundzie piłkarskiego Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim Polonia Płoty zmierzyła się w Wysokiej Kamieńskiej z tamtejszym Zniczem. Zwycięstwo mogło być o wiele okazalsze, gdyby zawodnicy gości wykorzystali chociaż połowę sytuacji które stworzyli.
W tym meczu trener drużyny Polonii Józef Andrzejewski nie mógł skorzystać ze wszystkich swoich najlepszych graczy. Niestety godzina rozgrywania meczu była niefortunna, gdyż wielu zawodników w tym czasie była jeszcze w pracy. Polonia rozpoczęła mecz w ustawieniu, którym jeszcze nie grała. Po raz pierwszy od początku zagrał 17-letni, defensywny pomocnik, Marcin Ślęzak, który udanie zadebiutował w ostatnim meczu w Trzcińsku, a na ławce zasiadł kolejny debiutant Dawid Feledyn. Są to gracze, którzy kilka lat temu odnieśli jeden z największych sukcesów w historii Polonii Płoty, dochodząc z drużyną trampkarzy do finału ogólnopolskiego turnieju "Piłkarska Kadra Czeka". Początek spotkania to zdecydowana przewaga gości. Już w pierwszych minutach świetnie ogrywał obrońców i urywał się Łukasz Szwak, a na prawym skrzydle brylował Łukasz Góralski, pełniący w tym meczu funkcję kapitana. Niestety przewaga przez długi czas nie zmieniała wyniku meczu. Raz, po strzale Marcina Ślęzaka, bramkarza gospodarzy uratował słupek. W końcu Łukasz Szwak, urwał się obrońcom, wykorzystał ich błąd i pewnie zdobył swojego czwartego już gola w rozgrywkach pucharowych. Po tej akcji w drużynie Polonii nastapiło rozluźnienie dyscypliny taktycznej i na boisku zaczęła się kopanina. Plonia powinna podwyższyć wynik, ale szczęście sprzyjało Zniczowi. Po przerwie gospodarze zaczęli grać ostro i nerwowo. Efektem tego były dwie czerwone kartki. Polonia uspokoiła grę i zdobyła jeszcze dwie bramki. Najpierw piękną asystą popisał się Bartek Zajfert, a Szwakowi, nie pozostało nic jak tylko skierować piłkę do siatki. Następnie popularny "Bartocha" sam wziął sprawy w swoje ręce i zdobył trzecią bramkę. Chwilę później miał szansę podwyższyć rezultat, ale w dogodniej sytuacji mocno przesterzelił. Dużym usprawiedliwieniem może być jednak płyta boiska w Wysokiej, która przypomina "Fale Dunaju". W końcówce mimo przewagi i kilku świetnych sytuacji wynik nie uległ zmianie. Skład Polonii: Rozentalski, Woźniak, P. Ślęzak, Jabłoński (52 Pers), Ratajczyk, Góralski (kpt.), M. Ślęzak, Łacwik (52'Kozłowski), Zalewski (52'Ochwat), Zajfert, Ł. Szwak (75' Feledyn) relacjďż˝ dodaďż˝: thefrog |
|