PP: Polowanie na kości na łące w Wysokiej
W trzecim rzucie Pucharu Polski płotowskiej Polonii przyszło się zmierzyć z A- klasowym Zniczem Wysoka Kamieńska. Ze względu na wczesną godzinę rozgrywania meczu Poloniści pojechali na to spotkanie w bardzo okrojonym składzie. W pierwszej 11- ce wybiegło tylko pięciu zawodników z podstawowego składu. Już przedmeczowa rozgrzewka uświadomiła zawodnikom Polonii, że w tym meczu będzie trzeba walczyć nie tylko z 11 gospodarzy, ale i z fatalnym stanem boiska w Wysokiej, które bardziej przypomina łąkę, aniżeli murawę boiska piłkarskiego. Pomimo tych przeciwności losu już od pierwszych minut Polonia zaatakowała przeciwnika w pierwszym kwadransie spotkania stwarzając kilka sytuacji stuprocentowych, ale piłka jakoś nie mogła wpaść do siatki szczęśliwie broniącego bramkarza gospodarzy. Dopiero około 25 minuty udanym uderzeniem popisuje się Ł. Szwak. Po zdobyciu bramki zawodnicy Polonii jakby zadowoleni oddali trochę pola gospodarzom, którzy coraz śmielej zapuszczali się pod bramkę płotczan.
Kolejne minuty pokazały że obrona Polonii, a zwłaszcza jej prawa strona nie jest szczelna. Na szczęście spokojnie i co ważne skutecznie interweniował grający po raz pierwszy na pozycji stopera -M. Ślęzak. W drugiej połowie goście postawili wszystko na jedną kartę, ale zawodnicy Polonii nie pozwalali im na wiele. Z biegiem czasu doprowadziło zawodników Znicza do frustracji, która zaczęła się przejawiać w brutalnych zagraniach. Niestety sędzia tego spotkania chyba zbyt późno zaczął tą brutalną grę gospodarzy temperować indywidualnymi upomnieniami, co doprowadziło do rękoczynów ze strony gospodarzy, a jej ofiarą padł Ł. Szwak uderzony przez zawodnika Znicza głową w twarz. Sędzia Kasprowicz ukarał go za to oczywiście żółtą kartką. W tym momencie było już 2-0 dla Polonii po inteligentnym rozegraniu piłki przez B. Zajferta. Łukasz praktycznie dopełnił formalności zdobywając już 6 bramkę w obecnej edycji Pucharu Polski. W ciągu kilku następnych minut Poloniści 4 -krotnie wychodzili na czyste pozycję, ale uderzali niezbyt dokładnie lub fatalnie kiksowali na "kartoflisku" w Wysokiej. Około 85 minuty został wykluczony kolejny zawodnik Znicza za brutalny fauli. Następny również powinien opuścić boisko, za atak bez piłki na nogi Zajferta, ale sędzia pokazał mu tylko żółtko. W następnej akcji Płotczanie dobili gospodarzy po składnym rozegraniu piłki z lewej strony -skutecznym, technicznym uderzeniem popisał się B. Zajfert ustalając wynik spotkania na 3-0. Reasumując można stwierdzić, że wyjazd Polonii na mecz pucharowy był udany ponieważ zakończył się pewnym zwycięstwem i co ważniejsze nikt z zawodników poważnie nie ucierpiał, pomimo momentami brutalnej gry zawodników Znicza. Rezerwowi zawodnicy Polonii mogli sprawdzić swoje umiejętności, co na pewno doda im motywacji do dalszej pracy na treningach. Ten mecz pokazał ,że trener Andrzejewski ma nad czym pracować z tą drużyną, aby rezerwowi zawodnicy byli pewnymi zmiennikami swoich kolegów z pierwszego składu. Mamy nadzieję, że w następnej rundzie Polonia trafi na atrakcyjnego napastnika z IV lub III ligi i na własnych śmieciach łatwo "skóry nie sprzeda". relacjďż˝ dodaďż˝: jozek |
|