Mistrzowie środka pola
Mecz na wałeckim stadionie przy ulicy Polnej w środowe popołudnie przyciągnął dosyć sporą liczbę kibiców bo ok. 250 osób. Szeroka ławka jaką mógł dysponować trener Chudzyński wyglądała dość pokaźnie na tle "budki" gości. Mecz rozpoczął się i jak się później okazało w większości spotkania toczył się w środku pola gdzie to jedna lub druga drużyna zaczynała swe ataki. Drużyna wałeckiego Orła zaczęła przeważać w 20 minucie, w której to po podaniu Wysockiego dogodną sytuację zmarnował strzałem obok słupka Przyłoga. Wysocki miał tego dnia mnóstwo okazji do strzałów, oraz co chwila podawał do swoich partnerów z ataku lecz żadne z podań nie zamieniono na bramkę, a szkoda bo widać było, że bramkarz przyjezdnych nie czuł się dziś pewnie między słupkami.
Druga połowa to początek przewagi gości, którzy czyhali na kontratak, po niefortunnych stratach gospodarzy, ale na ich drodze stawali albo znakomicie dysponowani obrońcy Kufel oraz Świerszcz bądź sędziowie liniowi, którzy dość konsekwentnie "punktowali" spalonymi piłkarzy Darzboru. Trzeba nadmienić, że trójka sędziowska z Koszalina prowadziła to spotkanie naprawdę na dobrym poziomie. Zmarzniętą wałecką publiczność zaczęły rozgrzewać ataki przeprowadzane przez "armaty", które to od 70 minuty drylowały po boisku- Stefański, Szapowicz i Mateusz Gąsiorowski, który to w 88 minucie po akcji zespołowej strzelił jedyną bramkę dzisiejszego spotkania, ku radości wałeckiej publiczności, a także całego zespołu Orła Wałcz. relacjďż˝ dodaďż˝: cughba |
|