W niedzielne popołudnie drugoligowy Gryf na zakończenie rundy zasadniczej mierzył się z rezerwami Trefla Sopot.
Obie ekipy już przed tą kolejką miały zagwarantowany udział w fazie play off. Zespół z Sopotu znajdował się na ósmej lokacie, zaś Gryf na szóstej pozycji. Podopieczni duetu trenerskiego A.Molenda-M.Zarzeczny chcąc myśleć o zajęciu czwartej lokaty co wiązać się mogło z przewagą boiska w fazie play off musieli przede wszystkim pokonać rywali z Sopotu.
Już w nadchodzącą niedzielę 5 marca goleniowski Gryf rozegra ostatni mecz rundy zasadniczej drugoligowego sezonu. O godz. 14.00 w hali widowiskowej przy ul. Niepodległości 1 goleniowianie podejmą rezerwy Trefla Sopot.
Najważniejsza informacja dla wszystkich jest taka, że Gryf w debiutanckim sezonie zapewnił sobie już udział w fazie play off o mistrzostwo II ligi podobnie zresztą jak zespół Trefla. Kwestią otwartą pozostaje miejsce, jakie Gryf zajmie po ostatniej serii spotkań. Sytuacja jest o tyle skomplikowana, że tak naprawdę wiele jeszcze może się zmienić stąd nie ma co dywagować. Dlaczego warto powalczyć o zwycięstwo?
W drugiej lidze koszykarzy gr. A rozegrane zostaną ostatnie w sezonie zasadniczym spotkania. Jedynego naszego przedstawiciela na tym poziomie rozgrywek Gryfa Goleniów czeka w niej starcie z rezerwami Trefla Sopot.
Goleniowianie jubileuszowy setny mecz ligowy w historii klubu uczcili doskonałym trzynastopunktowym zwycięstwem w Gdańsku
Goleniowianie wyjechali na przedostatni mecz rundy zasadniczej do Gdańska bez leczącego kontuzję Marcina Żylaka oraz grającego trenera Marcina Zarzecznego, który w poprzednim spotkaniu z SMS otrzymał trzecie w sezonie przewinienie techniczne i musiał w tej kolejce pauzować. Strata zwłaszcza tego drugiego zawodnika, który jest aktualnie najskuteczniejszym strzelcem zespołu zdobywając średnio w meczu 16 oczek, mogła być bolesna, ale jednak tak się nie stało. Pozostali zawodnicy udźwignęli ciężar spotkania wygrywając każdą z czterech części tego meczu. Mądra gra goleniowian, którzy najwyraźniej wyciągnęli wnioski z ostatniego spotkania zaowocowała 14. w sezonie, a 9. w rundzie rewanżowej zwycięstwem.
Koszykarzy goleniowskiego Gryfa czeka w najbliższy weekend ostatni wyjazd w rundzie zasadniczej. Goleniowianie w niedzielę udadzą się do Gdańska, gdzie o godzinie 18 zmierzą się z drużyną tamtejszej Politechniki.
Co wiemy na pewno przed tym spotkaniem? Jedynie tyle, że obie ekipy mają zapewniony już udział w fazie play off o mistrzostwo II ligi. Poza tym nadal nie wiemy jakie miejsca zajmą obie drużyny, a spotkanie to może jedynie częściowo dać odpowiedź na to pytanie. Dzieje się tak, gdyż poza liderem Decką Pelplin, który ma już zagwarantowane pierwsze miejsce w tabeli pozostałe siedem drużyn wciąż może pozamieniać się miejscami. Gryf jeśli myśli o wyższej pozycji przed decydującą fazą sezonu powinien powrócić na ścieżkę zwycięskiej passy, jaka towarzyszy mu w rundzie rewanżowej.
W drugiej lidze koszykarzy gr. A rozegrane zostaną kolejne w tym roku spotkania. Jedynego naszego przedstawiciela na tym poziomie rozgrywek Gryfa Goleniów czeka w niej starcie z Politechniką Gdańską.
Po serii pięciu zwycięstw goleniowskiego Gryfa przyszedł czas na zimny prysznic, którego sprawcą okazał się zespół SMS-u PZKosz Władysławowo. Wicelider rozgrywek był lepszy w sobotniej konfrontacji mimo że, to Gryf był na prowadzeniu przez ponad 31 minut w meczu.
Gryf do przerwy prowadził sześcioma punktami dzięki głównie dobrej skuteczności rzutów osobistych (ponad 90%) oraz trójek (50%). Remisowa trzecia kwarta nie zapowiadała, że wszystko może skończyć się porażką. Pięć minut przed końcem spotkania goleniowianie utrzymywali jeszcze sześciopunktową przewagę. Niestety w ostatnich minutach goście trzykrotnie trafili zza obwodu odrabiając straty i wychodząc na trzypunktowe prowadzenie.
Występ King Wilków Morskich Szczecin w Pucharze Polski to już historia. Zakończył się po zaledwie jednym występie przeciwko Turowowi Zgorzelec. Zastanawialiście się Państwo jak to krótkie doświadczenie przyjęli zawodnicy? Rąbka tajemnicy uchyla nam Marcin Dutkiewicz. Zapraszamy też do obejrzenia najciekawszych akcji z tego spotkania.
- Zabrakło nam trochę szczęścia, koncentracji. Wiele naszych otwartych rzutów nie trafiliśmy. Jesteśmy znani, że dużo rzucamy 'trójek' oraz szybkiego grania. Niestety w starciu z Turowem tego nie było. Straciliśmy 60 punktów co można uznać za wynik dobry, ale mimo to przegraliśmy - mówi Dutkiewicz |
|