W ramach 23 kolejki Suzuki 1 Ligi Mężczyzn podejmowaliśmy w hali Milenium obecnie piątą drużynę w tabeli. Tyszanie są obecnie jedną z rewelacji tego sezonu, ponieważ przed sezonem stawiano ich w roli drużyny, która będzie raczej walczyć o utrzymanie niż o fazę play-off. Spotkanie rozpoczęliśmy piątką Marcin Dymała, Hubert Kruszczyński, Piotr Robak, Hubert Wyszkowski, Michał Sadło. Pierwszy celny rzut w meczu oddał Kruszczyński, który trafił z dystansu. W kolejnych akcjach po stronie tyszan ciężar zdobywania punktów wzięli na siebie Śpica ora Wrona, który był nie do zatrzymania przez naszych podkoszowych. Z biegiem kwarty goście powoli powiększali swoje kilkupunktowe prowadzenie. Po celnym rzucie z dystansu Woronieckiego kwarta zakończyła się prowadzeniem drużyny z Tych 21-28.
W ramach 23 kolejki Suzuki 1 Ligi Mężczyzn podejmować będziemy w hali Milenium rewelację ligi GKS Tychy, który zajmuje obecnie 5 miejsce w tabeli. Jednym z liderów tej drużyny jest były zawodnik Kotwicy Przemek Wrona.
W przed sezonowych zapowiedziach drużynę trenera Jagiełki umieszczano w dolnej części tabeli. Obecnie jednak GKS zajmuje miejsce w górnej części tabeli dającej pewność gry w fazie play-off. Liderami drużyny z Tych są Radosław Trubacz, który jest najlepszym strzelcem zespołu ze średnią 12 punktów na mecz, jeden z najlepszych rozgrywających ligi Filip Stryjewski ze średnią blisko 7 asyst na mecz oraz Przemek Wrona ze średnią blisko 8 zbiórek na mecz. Nie można zapominać o takich zawodnikach jak Patryk Kędel czy Paweł Śpica.
Na najdalszy wyjazd w sezonie wyruszyliśmy bez kontuzjowanego Norberta Kulona, Huberta Kruszczyńskiego oraz pod znakiem zapytania był występ Filipa Struskiego. Z pewnością podopieczni trenera Kaszowskiego chcieli zrewanżować się Kotwicy za porażkę w pierwszej rundzie w hali Milenium. Mecz rozpoczęliśmy piątką Marcin Dymała, Patryk Stankowski, Piotr Robak, Hubert Wyszkowski, Michał Sadło. Pierwszy celny rzut w spotkaniu oddał Stankowski, trafiając z dystansu. Gospodarze mieli spore problemy z zatrzymaniem ofensywy Czarodziejów z Wydm, a ciężar gry na siebie wziął Dymała, który trafiał zarówno z dystansu jak i wjazdami pod kosz. W 7 minucie kwarty po celnym rzucie z dystansu Dymały Kotwica prowadziła już 8 punktami. Kwarta zakończyła się prowadzeniem gości 22-26.
Po wyjazdowym meczu z Pruszkowem czeka nas walka o dwa punkty w hali Milenium z Księżakiem Łowicz. Drużyna z Łowicza po poniedziałkowej wygranej dopiero po dogrywce z Dzikami zajmuje 5 miejsce w tabeli. Do Kołobrzegu w brawach Księżaka powróci były zawodnik Kotwicy Łukasz Bodych, a naprzeciwko swoich kolegów z poprzedniego sezonu stanie Piotr Robak.
Po środowym meczu derbowym Energa Kotwicę Kołobrzeg czeka wyjazd do Pruszkowa, by zmierzyć się z miejscowym Zniczem.
Podopieczni trenera Kierlewicza są niepokonani od 8 spotkań. Czarodziejów z Wydm czeka zatem zatrzymanie świetnej serii Znicza. W pierwszym spotkaniu tych drużyn w hali Milenium górą była Kotwica 72-56, ale warto dodać, że Znicz zmagał się w tym czasie z kontuzjami i w tym meczu zabrakło między innymi Szweda. Drużyna z Pruszkowa była jednym z kandydatów do walki o utrzymanie w sondach przedsezonowych. Obecnie zajmuje jednak 7 miejsce z 11 zwycięstwami i 8 porażkami. Liderem Znicza jest jeden z najlepszych centrów ligi i najlepszy zbierający (średnio 10,2 zbiórek na mecz) Suzuki 1 Ligi Mężczyzn Mateusz Szwed.
Przed nami mecz określany jako derby Pomorza Środkowego, które mają swoją długą ponad dwudziestoletnią tradycję na poziomie ekstraklasy oraz 1 ligi. Wielu kibiców pamięta emocjonujące starcia tych drużyn jeszcze w ekstraklasie. Czarni obecnie zajmują pierwsze miejsce w tabeli z 13 zwycięstwami i tylko 3 porażkami. Ich liderami są; jeden z najlepszych rozgrywających ligi Adrian Kordalski (ponad 12 punktów i 7 asyst na mecz), szósty strzelec ligi Piotr Śmigielski (blisko 16 punktów na mecz). Wspomagani są przez dwóch podkoszowych Huberta Pabiana i Dawida Słupińskiego. Nie możemy zapominać o doświadczonym Damianie Pielochu oraz najnowszym nabytku Jakubie Musiale. Warto dodać, że w drużynie z Kołobrzegu występuje wychowanek Czarnych Hubert Wyszkowski a sezon w Słupsku zaczynał Wojciech Wątroba.
W drugim meczu wyjazdowym w tym roku Kotwica zmierzyła się z drużyną WKK Wrocław, która obecnie zajmuje 3 miejsce w tabeli. Jej liderem jest jeden z najlepszych centrów ligi Piotr Niedźwiedzki. Podopiecznych trenera Franka czekało bardzo trudne zadanie wywiezienia z Wrocławia dwóch punktów.
Mecz goście rozpoczęli w składzie Norbert Kulon, Marcin Dymała, Hubert Kruszczyński, Piotr Robak, Filip Struski. Rzucanie w meczu rozpoczął Niedźwiedzki spod kosza. Zawodnicy Kotwicy odpowiedzieli punktami Struskiego oraz Robaka. Z biegiem kwarty gospodarze stopniowo powiększali swoją przewagę, która na 4 minuty przed końcem kwarty wynosiła już 9 punktów. Zielone światło do odrabiania strat dał Wątroba, który najpierw wjazdem pod kosz zdobył 2 punkty następnie po faulu nie mylił się na linii rzutów wolnych. Pierwsza kwarta zakończyła się prowadzeniem gospodarzy 24-20.
Koszykarze Energa Kotwicy Kołobrzeg pokonali TS Wisłę Chemart Kraków 86:84 w sobotnim meczu I ligi.
W pierwszej kwarcie wynik prawie cały czas oscylował wokół remisu. Kotwicy udawało się co prawda odskoczyć na cztery, pięć punktów, ale wiślacy błyskawicznie odrabiali straty. Po pierwszej części mieliśmy zatem remis 20:20. Wyrównana była również druga część. Różnica była taka, że o ile na początku prowadzili głównie gospodarze, a Wisła odrabiała straty, tak w drugiej kwarcie prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. |
|