W środę 15 grudnia o godzinie 18:00 Sensation Kotwica Kołobrzeg we Wrocławiu zagra z TBS Śląskiem II.
Podopieczni trenera Stojkova zajmują obecnie 8 miejsce w tabeli z bilansem 6 zwycięstw i 7 porażek. Ostatnie dwa spotkania to wyjazdowe porażki z czołówką ligi GKS Tychy i Górnikiem Trans.eu Wałbrzych. Z pewnością Śląsk będzie chciał powrócić na zwycięską ścieżkę na swoim parkiecie właśnie w spotkaniu z Kotwicą.
W hali Milenium podejmować będziemy Znicza Basket Pruszków z dobrze znanymi w Kołobrzegu Adrianem Sulińskim i Łukaszem Bodychem. Podopieczni trenera Spychały zajmują obecnie 16 miejsce w tabeli z bilansem 2 zwycięstw i 10 porażek. Pomimo nienajlepszego bilansu nie możemy lekceważyć Pruszkowa, o czym przekonał się Sokół Łańcut.
Liderami drużyny są: Łukasz Bodych ze średnią 15 punktów i 10 zbiórek na mecz, Karol Kamiński średnio 13 punktów, 5 zbiórek i ponad 3 asysty na mecz. Szymon Walczak średnio 13 punktów i ponad 3 asysty na mecz oraz Adrian Suliński średnio ponad 11 punktów i 3 asysty na mecz. Wspomagani są przez Łukasza Ubernę i Damiana Tokarskiego. Niedawno do drużyny dołączył były zawodnik Czarnych Słupsk rozgrywający Paweł Kopciński.
Kołobrzeżanie niezbyt dobrze rozpoczęli sobotnią rywalizację. Minęły trzy minuty pierwszej kwarty, a goście prowadzili już 7:2. Nie lepiej było chwilę później, gdy kolejne punkty dla WKK zdobył Maksymilian Wilczek - 17-letni niski skrzydłowy. Pierwszy dobry moment Kotwica zaliczyła dopiero pod koniec kwarty - wówczas podopieczni trenera Rafała Franka zdobyli dziesięć oczek z rzędu i przegrywali już jedynie 20:21.
Początek kolejnej części spotkania wywołał sporo radości wśród zgromadzonych w Hali Milenium kibiców. Za sprawą celnego rzutu Mateusza Itricha Kotwica objęła pierwsze w tym meczu prowadzenie. Co więcej, gospodarze dobrze radzili sobie w defensywie, czego efektem było „zatrzymanie” wrocławian na jedynie dziesięciu punktach w drugiej kwarcie. Po 20 minutach meczu, to kołobrzeżanie byli górą, mimo tego że ich skuteczność zza łuku wynosiła raptem 14%.
Pogody ducha, zdrowia i radości oraz wszelkiego dobra z okazji Świąt Wielkanocnych wszystkim naszym użytkownikom, sportowcom, sponsorom i przyjaciołom życzy Redakcja Ligowiec.net.
W ramach 29 kolejki Suzuki 1 Ligi Mężczyzn podejmowaliśmy w hali Milenium drużynę Dzików Warszawa. Dla obu drużyn był to ważny mecz. Dla gospodarzy wygrana oznaczała już pewne utrzymanie, natomiast dla gości dalszą walkę o fazę play-off. Spotkanie rozpoczęliśmy stałą w ostatnim czasie piątką Norbert Kulon, Marcin Dymała, Piotr Robak, Filip Struski, Michał Sadło. Lepiej w mecz weszli gospodarze od serii 6-0. Przewaga nie trwała jednak bardzo długo, bo Krefft na spółkę z Grochowskim, który trafiał wszystkie rzuty z dystansu, wyprowadził Dziki na wysokie prowadzenie.
W ramach 28 kolejki Suzuki 1 Ligi Mężczyzn podejmowani będziemy przez 13 w tabeli Deckę Pelplin, która posiada taką samą ilość punktów co Kotwica będąca na 12 miejscu. W pierwszym spotkaniu tych drużyn w hali Milenium górą byli Czarodzieje z Wydm 80-72. W drużynie z Pelplina występuje aż 6 byłych zawodników Kotwicy. Mowa o kontuzjowanym Marcinie Chudym, Pawle Dzierżaku, Nicku Madrayu, Pawle Pawłowskim oraz Tymonie Szymańskim i Aleksandrze Załuckim, którzy rozpoczynali sezon w Kołobrzegu.
W ramach 27 kolejki Suzuki 1 Ligi Mężczyzn podejmowaliśmy w hali Milenium 6 w tabeli Miasto Szkła Krosno. Warto dodać, że podopieczni trenera Radomskiego mają na koncie 4 zwycięstwa z rzędu i w tym spotkaniu byli również faworytami. Naprzeciwko swoich kolegów z poprzedniego sezonu stanął Marcin Dymała oraz Michał Sadło, a podkoszowi Krosna Maciej Żmudzki oraz Bartosz Ciechociński reprezentowali w przeszłości barwy Kotwicy.
W ramach 26 kolejki Suzuki 1 Ligi Mężczyzn podejmowani byliśmy przez Pogoń Prudnik. Drużyna z Prudnika zajmowała 14 miejsce w tabeli ze stratą dwóch punktów do Kotwicy. Mecz rozpoczęliśmy piątką Norbert Kulon, Marcin Dymała, Piotr Robak, Szymon Pawlak, Filip Struski. Od początku spotkania gospodarze wykorzystywali swoją najmocniejszą broń, jaką jest rzut z dystansu. Czarodzieje z Wydm odpowiadali serią celnych lay-upów. Z biegiem kwarty Kotwica uzyskiwała niedużą przewagę, wychodząc na kilkupunktowe prowadzenie. W ostatniej sekundzie tej części meczu po dwóch celnych rzutach gospodarze wyszli na prowadzenie. Pierwsza kwarta zakończyła się prowadzeniem gospodarzy 21-19.
|
|